niedziela, 8 grudnia 2013

Przedświąteczny galimatias

Strasznie zimno za oknem , a w domku przyjemnie i ciepło . W kubeczku paruje cieplutka herbatka  lub napar z imbiru z miodem i cytrynką. Czegóż można chcieć więcej ?? hmm , a można :) taki przedświąteczny to wymarzona okazja , by zrobić sobie to i owo .
Więc robię i robię mam tysiąc pomysłów , na przemian szyję , haftuję i robię pergaminki .
Teraz już znów paluszki mnie swędzą więc koniec tego posta , proszę oto parę zdjęć :










 












 













 

sobota, 26 października 2013

Dzień dobry .
Złota polska jesień wita nas złotem , brązem i czerwienią .aż chce się żyć .
Dawno mnie tu nie było , czas odkurzyć troszkę bloga . Tym bardziej,  że przez kilka następnych tygodni to będzie jedyna aktywnośc na którą mogę sobie pozwolić . Ze względu na zabieg chirugiczny , któremu została poddana moja prawa łapka mogę narazie zapomnieć o robótkach .
Jakichkolwiek!!! Niestety to chyba będzie najgorasza kara jaka mogła mnie spotkać ...ZA JAKIE GRZECHY !!!??? Ale cóz trzeba było to zrobić i kropka  :) Lecz zanim jeszcze poszłam do szpitala odkryłam jeszcze w wakacje nową fantastyczną rzecz : Pergaminki . Odrazu wiedziałam , że to jest jeszcze jedna rzecz , której chcę się nauczyć  Dzięki dwom dziewczynom spotkanym w czasie urlopu poznałam na bardzo miłym spotkaniu podstawy tego uroczego dziubania . Po powrocie oczywiscie zakupiłam wszystkie potrzebne przybory i narzędzie (jest tego troszkę) i zaczęłąm próbować zobaczcie co z tych prób wyszło :)
Mam nadzieję że łapka szybko wróci do sprawności bo chyba nie wytrzymam tej bezczynności !






Acha no i oprawiony obrazek



wtorek, 24 września 2013

Witam serdecznie , cały tydzień wyjęty z życiorysu . Jak to w życiu bywa czasami trzeba obejrzeć coś z .... drugiej strony .W moim przypadku to był szpital , przeważnie ogladam go oczami pracownika słuzby zdrowia , a teraz musiałam się zmienić w pacjenta. Cały dłuuuugi tydzień na badaniach w szpitalu w Piekarach Śląskich . Życie ratowały mi tylko krzyzyki , nie wiem co by było gdyby nie moje hobby , chyba zanudziłabym się na śmierć i już więcej nie byłoby żadnego postu od Ewy . Mimo, że na sali leżałam z trzema miłymi koleżankami , z którymi można było fajnie pogadać , ale w moim przypadku oprócz buzi , łapki też muszą mieć zajęcie wiec ....
łapki przez całe 6 dni dzielnie machały igiełką w wyniku czego powstało coś takiego , jak Wam się podoba ?.

 
Muszę też zrobić mały remament , oto kilka karteczek i obrazek , który powstały tego lata , ot czas ślubów :)
 
 


 
 
 

wtorek, 20 sierpnia 2013

Wisiadełka

No , to czas odkurzyć bloga , dawno mnie tu nie było . Takie różne sprawy i sprawki wypełniały moje dzionki , że nie mogłam się opędzić . Ale jak to zwykle bywa ze mną , mimo wszystko znalałam troszkę czasu na to , co lubię.
Tym razem wymyśliłam sobie biżuterię bardzo ekologiczną bo ... lnianą .
Troszkę może pokażę ,  ciekawe czy Wam się spodoba .