piątek, 23 listopada 2012

Coś malutkiego.......

Pojawiła się cudowna malutka gwiazdeczka .
I wiecie co ? to ja byłam tą , która jako pierwsza przywitała ją na świecie.
To coś wspaniałego , gdy można się cieszyć wraz z rodzicami cudem nowego życia.
I własnie takie chwile sprawiają  ,  że kocham swoją pracę .
By za tą chwilę spędzoną z Hanią podziękować , zrobiłam coś takiego

Ale nie zawsze tak jest , można też podłapać naprawdę strasznego dołka , niestety .....Mam tylko nadzieję , że szybko się z niego wygrzebię i na nowo rozpali się we mnie radośc z wykonywanej pracy .A najlepszym dla mnie lekarstwem na dołek , gdy już go podłapię jest np. zrobienie czegoś takiego :) :


Pewnien Pan miał też urodziny i zostało zamówione coś takiego



Miałam napisać jakie marzenie miałoby zostać spełnione przez pewnego pana w czerwonym kubraczku , pomyślałam sobie ,że chciałabym się jeszcze raz z Wami wszystkimi spotkać , tym razem na dłużej by móc wreszcie nagadać się do woli . Ot takie małe marzenie ;)

PS .Właśnie zauważyłam , że Eros Ramazzotti też troszeczkę zasypuje dołek szczególnie jak słucha się go troszkę głosnej niż zwykle ;)

2 komentarze:

Jagna pisze...

potwierdza się, ze małe jest piękne :)

Promyk pisze...

Trafiłam do ciebie dziś przez przypadek, ale zostaję. Pięknie haftujesz, z przyjemnością będę zaglądać.:) Gdybyś chciała i mnie odwiedzić, zapraszam.
promyk2004.blogspot.com

Prześlij komentarz